Blisko 2000 zawodników wzięło udział w Mistrzostwach Europy Juniorów i Kadetów w kickboxingu , które odbyły się w ubiegłym tygodniu w Gyor na Węgrzech. W zawodach wystartowało 151 reprezentantów Polskiego Związku Kickboxingu. Wśród nich byli podopieczni Zenona Pawlikowskiego:, Kinga Komorowska, Kewin Kozłowski, Marta Pawlikowska, Bartosz Prusinowski, Dorian Siekierzyński i Natalia Zarzycka. Wszyscy są zawodnikami łukowskiej sekcji kickboxingu KSW Łuków - klubu działającego w ramach Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego „Nasz Region” w Łukowie. W turnieju najlepiej wypadła Marta Pawlikowska, która rywalizowała w kategorii juniorów do 52 kg w pełnokontaktowej formule full contact. W finałowym pojedynku pokonała jednogłośnie na punkty Adelinę Akhtamianovą z Rosji, zdobyła złoty medal i tytuł Mistrzyni Europy. Należy zaznaczyć, że pokonanie w ringu zawodnika z Rosji jest marzeniem każdego kickboxera, a Marta na Węgrzech zrobiła to dwukrotnie.
Pozostali łukowianie również walczyli bardzo dzielnie, ale nie zdobyli medali. Dorian Siekierzyński wygrał z zawodnikiem z Bośni i Hercegowiny, pokonał też Łotysza, niestety w walce o medal przegrał z Rosjaninem. Kinga Komorowska po zwycięstwie nad Hiszpanką, uległa zawodniczce z Irlandii. Bartosz Prusinowski w eliminacjach przegrał z zawodnikiem z Rosji, a Natalia Zarzycka z reprezentantką Grecji.
Komentarze po mistrzostwach.
Włodzimierz Trzeciak- trener reprezentacji Polski juniorów w formule full contact:
„Wywalczyliśmy 12 medali, w tym 2 złote, 6 srebrnych i 4 brązowe. Jeden ze złotych medali wywalczyła Marta Pawlikowska, która górowała nad Rosjanką wyszkoleniem technicznym, punktując w ataku, obronie i kontrataku. Drugie złoto wywalczył Paweł Kendziorski, który był bardzo dobrze przygotowany motorycznie i wygrał przez TKO”.
Zenon Pawlikowski-jako trener klubowy:
„Marta przed wyjazdem miała wyznaczony konkretny cel. Był ambitny i realny. Okazało się, że został osiągnięty. Na sukces złożyło się szereg czynników. Najważniejszymi była wola walki i ambicja zawodniczki oraz osiągnięcie szczytu formy we właściwym okresie. Przed zawodami brałem pod uwagę możliwość zdobycia przez moją zawodniczkę-prywatnie córkę medalu, w tym złotego. Tak też się stało z czego jestem bardzo zadowolony.