Sąd Rejonowy w Łukowie sparaliżowany.

 

Pracownicy administracyjni wymiaru sprawiedliwości wraz z rozpoczynającym się tygodniem przystąpili do protestu. W dniu dzisiejszym spośród 43 pracowników łukowskiego Sądu w pracy stawiło się 6 pracowników administracyjnych, dyrektor sądu oraz 4 kierowników. Reszta załogi przebywa na zwolnieniach lekarskich. Do protestu przystąpiła większość Sądów w kraju.

 

Nagły brak tych pracowników powoduje niemałe zamieszanie. Bez protokolantów nie odbędzie się żadna rozprawa, w związku z tym zaplanowane na najbliższy czas posiedzenia Sądu zostaną odwołane i przełożone na inny termin. Okres oczekiwania na sprawę sądową to około dwa- trzy miesiące, w tej sytuacji oczekiwanie jeszcze bardziej przeciągnie się w czasie.

Sporządzanie aktów notarialnych jest w okresie protestu mocno spowolnione gdyż w Wydziale Ksiąg Wieczystych pracuje tylko jedna osoba.
Pracownicy administracyjni mówią o nieoficjalnym proteście płacowym. Negocjacje z Ministerstwem Sprawiedliwości nie przyniosły dotychczas żadnych efektów. Od 2010 roku pracownicy administracyjni Sądu nie otrzymali podwyżki a z racji redukcji etatów z roku na rok obowiązków im przybywa. W listopadzie Zbigniew Ziobro wysłał pracownikom list, w którym dziękuje za ich ciężką pracę i wysiłek wkładany w wypełnianie obowiązków. Obiecał im również 700 zł nagrody brutto, której jeszcze nie otrzymali. Pracownicy walczą o 1000 zł podwyżki tak jak udało się to wywalczyć policjantom.

Ile potrwa proces? Kiedy Sądy zaczną funkcjonować normalnie? Nie wiadomo. Akcja nie jest przez nikogo koordynowana. Oficjalnie decyzja o proteście zależy od każdego pracownika indywidualnie.

Jedno jest pewne: „Sędzia bez urzędnika jest jak samochód bez silnika.” Pozostaje nam więc uzbroić się w cierpliwość i liczyć na to, że pomiędzy pracownikami administracyjnymi Sądów a Ministerstwem Sprawiedliwości szybko dojdzie do porozumienia.

Komentowanie wstrzymane