“W szkole jest bomba!” Ten żart może słono kosztować 15- letniego dowcipnisia.

Tuż przed godziną jedenastą na numer alarmowy 112 wpłynęła informacja, że w Szkole Podstawowej nr 4 w Łukowie znajduje się ładunek wybuchowy. Mężczyzna po przekazaniu komunikatu natychmiast się rozłączył. Policjanci niezwłocznie udali się we wskazane miejsce, gdzie zapadła decyzja o natychmiastowej ewakuacji.

W trybie alarmowym placówkę opuściło około 500 uczniów oraz blisko 50 pracowników szkoły. Wszystkich ewakuowano do znajdującego się w pobliżu Zespołu Szkół nr 1 im. Henryka Sienkiewicza. W tym czasie wszystkie służby ratunkowe skierowane zostały do Łukowskiej „Czwórki”. Cała placówka zgodnie z obowiązującymi przepisami została dokładnie sprawdzona. Na miejscu pracowali policjanci z nieetatowej grupy rozpoznania minersko- pirotechnicznego z Łukowa. Po godzinie trzynastej policjanci zakończyli sprawdzanie terenu szkoły. Informacja o podłożeniu bomby nie potwierdziła się.
Po kilkudziesięciu minutach od bombowego telefonu policjantom udało się ustalić, że sprawcą całego zmieszania jest 15- letni uczeń Szkoły Podstawowej nr 4. Chłopiec został zatrzymany i przesłuchany w obecności rodziców.
Policja przypomina, że służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo natychmiast reagują na tego typu głupie żarty i bez problemu ustalają sprawców przestępstwa. Osoba dorosła, odpowiedzialna za wywołanie fałszywego alarmu bombowego musi w żart wkalkulować konsekwencje prawne i finansowe. Za taki wybryk grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
O dalszym losie chłopca i zakresie jego odpowiedzialności zadecyduje teraz sąd rodzinny w Łukowie. Również sąd zadecyduje czy rodzice 15- latka zostaną obciążeni kosztami akcji służb.

Komentowanie wstrzymane