Z PROMILAMI I SĄDOWYM ZAKAZEM PRZYJECHAŁ ZATANKOWAĆ SWOJE AUTO

Ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierujący samochodem marki Renault Trafic, który przyjechał swym autem do stacji paliw w Łukowie. O jadącym „wężykiem” aucie powiadomiono wcześniej anonimowo dyżurnego łukowskiej komendy. Policjanci ustalili, że zatrzymany mężczyzna w ubiegłym roku stracił prawo jazdy za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, a obecnie obowiązuje go sądowy zakaz kierowania pojazdami.

W piątek po południu dyżurny łukowskiej komendy został powiadomiony o jadącym „wężykiem” samochodzie typu bus. Z anonimowego zgłoszenia wynikało, że kierujący tym samochodem wjechał na teren stacji paliw przy ul. Międzyrzeckiej. We wskazane miejsce zostali skierowani policjanci, którzy zauważyli wyjeżdżający z tej stacji opisywany samochód.

Zatrzymany do kontroli drogowej kierujący samochodem marki Renault Trafic 42-letni łukowianin, mówił mundurowym, że wyjechał tylko zatankować paliwo do swego auta. W trakcie rozmowy funkcjonariusze poczuli od mężczyzny specyficzną woń alkoholu. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości kierowcy okazało się, że miał on ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo okazało się, że zatrzymany mężczyzna w lutym ubiegłego roku stracił prawo jazdy za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, a obecnie obowiązuje go trzyletni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Wkrótce 42-latek usłyszy zarzut. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości w okresie obowiązywania zakazu, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.

Komentowanie wstrzymane