Nieoznakowany radiowóz złapał nieoznakowany radiowóz. Policjant stracił prawo jazdy

Policjantowi w nieoznakowanym radiowozie wolno więcej? Nic z tego - przekonał się o tym funkcjonariusz, którego w okolicach Łukowa złapał kolega po fachu w innym nieoznakowanym radiowozie. Nie skończyło się tylko na mandacie.

Nieczęsto słyszymy o zatrzymaniach policjantów na drodze, ale to nie znaczy, że do takich zdarzeń nie dochodzi. Na jednym z popularnych fanpage  na Facebooku pojawiło się zdjęcie wpisu dotyczącego kontroli drogowej, która miała miejsce na początku czerwca 2018 roku. Policjanci łukowskiej drogówki zatrzymali nieoznakowany radiowóz, który w terenie zabudowanym przekroczył prędkość o 60 km/h. Z notatki wynika, że funkcjonariusz jadący fiatem bravo został w związku ze swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem ukarany nie tylko mandatem. Zgodnie z przepisami zostało mu odebrane prawo jazdy.

Całe zdarzenie jest prawdziwe. Potwierdziłem to zarówno w komendzie w Łukowie, jak i w Lubartowie. Ukarany policjant pracuje w wydziale kryminalnym w drugiej z placówek i, jak udało mi się ustalić, prowadził wtedy działania operacyjne. Dlaczego nie miał włączonych sygnałów świetlnych? To prawdopodobnie wyjdzie na jaw podczas czynności wyjaśniających, które właśnie trwają.

Trzeba bowiem pamiętać, że radiowóz sam z siebie nie jest pojazdem uprzywilejowanym. Reguluje to art. 2 pkt 38 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który wyraźnie zaznacza, że pojazd musi mieć włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. Skoro nieoznakowany fiat poruszał się bez nich, był zwykłym uczestnikiem ruchu drogowego, co oznacza, że powinien był stosować się do obowiązujących przepisów ruchu drogowego.

A te są bezwzględne, gdy przychodzi do przekraczania prędkości w terenie zabudowanym. Od 18 maja 2015 roku za jechanie tam o ponad 50 km/h szybciej niż dozwolone kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące. Ponadto nakładany jest mandat w wysokości od 400 do 500 zł.

Mieszkańcy powiatu łukowskiego nie są zdziwieni, że to akurat ten konkretny policjant zatrzymał swojego kolegę po fachu. "To nie fejk, policjant J. jest wszystkim bardzo dobrze znany, przynajmniej w naszym powiecie" czytamy po zdjęciem. Gdy portal Lukow24.pl informował o przekazaniu lokalnej komendzie nieoznakowanego bmw, komentujący również nie mieli wątpliwości do kogo trafi samochód. "Pewnie Boguś", pisali.

 

Komentowanie wstrzymane